Złoto miało bardzo wysoką cenę, ale dziś już nie . Wygląda na to, że zaczyna pękać bańka spekulacyjna. Początek temu daje Cypr, który wyprzedaje masowo złoto aby spłacić długi. Czy inwestorzy dołączą się do tego trendu i spadki będą większe?
Należy się cieszyć, bo cena u jubilerów będzie niższa a w wyniku ludzie zaczną więcej jej kupować. Coś się ruszy w branży?
Cena złota
Cena złota
Sklep z biżuterią srebrną oraz pamiątkami:
https://www.forum-bizuteria.com/viewtopic.php?f=13&t=1001
- AnKa Biżuteria
Re: Cena złota
No i się stało: cena złota spada, prawdopodobnie jest to związane z faktem, iż inwestorzy wolą inwestować w dolara skoro się umacnia.
- pieknyolek
- Posty: 16
- Rejestracja: 21 sty 2019, o 13:42
Re: Cena złota
Cena złota znowu się umacnia więc warto w nie inwestować
Re: Cena złota
Kurs złota bije rekordy. Obawy o upadłość Argentyny napędzają notowania
Wojna handlowa USA-Chiny, bezumowny brexit, a teraz jeszcze zwiastuny upadłości Argentyny. To dla rynków już za dużo. Kapitał ucieka wszędzie, gdzie jest bezpiecznie, a między innymi do złota. Jego cena wzniosła się na wyżyny.
Złoto przebiło we wtorek kurs 1530 dol. za uncję i pnie się dalej w górę. Do historycznych wyżyn powyżej 1,8 tys. dol. z 2011 roku co prawda jest jeszcze daleko, ale tak wysokich poziomów świat nie widział od sześciu lat. Co napędza notowania cennego kruszcu? Pierwsza rzecz, to popyt ze strony banków centralnych. W zakupy oprócz Chińczyków i Rosjan włączył się zresztą nasz NBP i to za poważne pieniądze.
Wojna handlowa USA-Chiny, bezumowny brexit, a teraz jeszcze zwiastuny upadłości Argentyny. To dla rynków już za dużo. Kapitał ucieka wszędzie, gdzie jest bezpiecznie, a między innymi do złota. Jego cena wzniosła się na wyżyny.
Złoto przebiło we wtorek kurs 1530 dol. za uncję i pnie się dalej w górę. Do historycznych wyżyn powyżej 1,8 tys. dol. z 2011 roku co prawda jest jeszcze daleko, ale tak wysokich poziomów świat nie widział od sześciu lat. Co napędza notowania cennego kruszcu? Pierwsza rzecz, to popyt ze strony banków centralnych. W zakupy oprócz Chińczyków i Rosjan włączył się zresztą nasz NBP i to za poważne pieniądze.