autor: Złota Rada » 17 lis 2021, o 11:20
Tilda Swinton – królowa efektownej biżuterii
Tilda Swinton to mistrzyni w kwestii wyboru biżuterii z przekazem. Nie kieruje się przy tym modą, tylko uczuciami, a błyskotki, które zakłada (najczęściej jest to jeden dobrze przemyślany dodatek, na przykład pierścionek koktajlowy lub pojedynczy kolczyk), są równie eklektyczne, minimalistyczne i nowoczesne, jak jej ubrania. Często dowcipne, zawsze pełne nonszalancji, stanowią istotną część wizerunku Swinton spoza planu filmowego i sprawiają, że jest aktorką uważaną za ikonę współczesnego stylu.
Gdy na początku tego roku Jeremy O Harris przeprowadził z nią wywiad dla „Vogue’a”, aktorka powiedziała, że osoby, które pomagają jej tworzyć własny styl – takie jak Haider Ackermann czy wcześniej Karl Lagerfeld – są dla niej równie ważne, jak reżyserzy, z którymi wielokrotnie współpracowała, na przykład Luca Guadagnino i Wes Anderson. – Jestem bardzo wdzięczna, że już na początku kariery poznałam tak wielu natchnionych ludzi z branży mody. Najpierw zostali moimi przyjaciółmi, potem zaczęliśmy współpracować – powiedziała. – Są dla mnie tak ważni, jak filmowcy, pisarze i artyści, z którymi pracuję.
Z równą lojalnością podchodzi do związków z jubilerami. Na planie filmu „Jestem miłością” z 2009 roku poznała Delfinę Delettrez i od tego czasu na czerwony dywan zakłada jej surrealistyczne projekty. – Jej uroda nie z tego świata jest czymś absolutnie wyjątkowym. To prawdziwa artystka, która wie, jak przenosić zwykłe rzeczy w zupełnie inne przestrzenie – mówi włoska projektantka biżuterii, która tworzyła również dla filmowych postaci granych przez Marisę Berenson i Albę Rohrwacher. –Tilda jest jak kameleon, ale zawsze pozostaje wierna swojej wizji i swojemu stylowi.
Swinton nosiła biżuterię Delettrez, jeszcze zanim się poznały. Jej partner Sandro Kopp podarował jej pierścionek Secret Hand, składający się z dwóch dłoni – jednej wysadzanej czarnymi diamentami, drugiej białymi – który otwiera się, ukazując sekretną wiadomość. Ulubionym przez Delettrez projektem dla Swinton jest jednak bransoleta Today Tomorrow, wysadzana diamentami i wielkim żółtym morganitem, który stworzyła specjalnie z myślą o obecności aktorki na Festiwalu Filmowym w Wenecji w 2018 roku. Na tle alabastrowej cery Tildy kamienie wyglądały, jakby dryfowały po jej ramieniu, tworząc surrealistyczny efekt.
Innymi twórcami biżuterii, którym Swinton jest wierna, są: Damiani – włoska marka, której projekty nosiła w dwóch filmach Guadagnina oraz na czerwonym dywanie; Repossi – mistrzowie nowoczesnego minimalizmu; oraz oczywiście Chanel. Jak można by zapomnieć jej ogromną broszkę w kształcie pióra z Cannes w 2019 roku? Lub pojedynczy kolczyk Chanel Tweed, który miała w uchu, gdy odbierała Złotego Lwa za całokształt twórczości na zeszłorocznym Festiwalu Filmowym w Wenecji? To biżuteria, która udowadnia, że wrażenie, jakie wywołuje się na czerwonym dywanie, nie zależy od liczby karatów, ale od tego, jak się ją nosi i co mówi o danej osobie. – Biżuteria niosąca przekaz musi wiązać się z określonymi emocjami – wtedy jej przekaz jest prawdziwy – mówi projektant biżuterii Marco Panconesi, którego nausznicę Swinton miała na sobie w Marakeszu w 2019 roku. – Tilda to mistrzyni przekazywania emocji, szczególnie jako aktorka: ma w sobie odwagę.
Czytajcie dalej, a dowiecie się, które momenty Swinton z czerwonego dywanu lubię najbardziej. Rzecz jasna nie mogłam się powstrzymać przed przeanalizowaniem także jej filmów. W nich również zwykła biżuteria może mówić więcej niż tysiąc słów na temat osobowości lub życiowej podróży bohaterki. Przykładem może być „Jestem miłością” Luki Guadagnino (2009), w którym Swinton gra Emmę, rosyjską żonę zamożnego przemysłowca, outsiderkę zmuszoną zasymilować się z mediolańską burżuazją. Narzędziem pomocnym w osiągnięciu tego celu okazują się sznur pereł oraz ubrania z kolekcji Rafa Simonsa dla Jil Sander. Biżuterię Emmy – opisywaną przez Swinton jako „złote kajdanki” jej bohaterki – narzuca jej mąż. Wolność nadchodzi w momencie, gdy zostaje zdjęta przez jej kochanka.
W filmie „Michael Clayton” (2007), w którym portretuje prawniczkę Karen Crowder (za tę rolę została nagrodzona Oscarem), Swinton nosi uniform w postaci sznura pereł. A jej bohaterka Marianne Lane z filmu „Nienasyceni” z 2015 roku – była gwiazda rocka, która w wyniku operacji straciła głos, nie musi wypowiadać ani słowa. Wszystko mówi za nią wyszukana biżuteria marki Damiani. Swinton po raz kolejny udowadnia, że mniej zawsze znaczy więcej.
Tilda Swinton – królowa efektownej biżuterii
Tilda Swinton to mistrzyni w kwestii wyboru biżuterii z przekazem. Nie kieruje się przy tym modą, tylko uczuciami, a błyskotki, które zakłada (najczęściej jest to jeden dobrze przemyślany dodatek, na przykład pierścionek koktajlowy lub pojedynczy kolczyk), są równie eklektyczne, minimalistyczne i nowoczesne, jak jej ubrania. Często dowcipne, zawsze pełne nonszalancji, stanowią istotną część wizerunku Swinton spoza planu filmowego i sprawiają, że jest aktorką uważaną za ikonę współczesnego stylu.
Gdy na początku tego roku Jeremy O Harris przeprowadził z nią wywiad dla „Vogue’a”, aktorka powiedziała, że osoby, które pomagają jej tworzyć własny styl – takie jak Haider Ackermann czy wcześniej Karl Lagerfeld – są dla niej równie ważne, jak reżyserzy, z którymi wielokrotnie współpracowała, na przykład Luca Guadagnino i Wes Anderson. – Jestem bardzo wdzięczna, że już na początku kariery poznałam tak wielu natchnionych ludzi z branży mody. Najpierw zostali moimi przyjaciółmi, potem zaczęliśmy współpracować – powiedziała. – Są dla mnie tak ważni, jak filmowcy, pisarze i artyści, z którymi pracuję.
Z równą lojalnością podchodzi do związków z jubilerami. Na planie filmu „Jestem miłością” z 2009 roku poznała Delfinę Delettrez i od tego czasu na czerwony dywan zakłada jej surrealistyczne projekty. – Jej uroda nie z tego świata jest czymś absolutnie wyjątkowym. To prawdziwa artystka, która wie, jak przenosić zwykłe rzeczy w zupełnie inne przestrzenie – mówi włoska projektantka biżuterii, która tworzyła również dla filmowych postaci granych przez Marisę Berenson i Albę Rohrwacher. –Tilda jest jak kameleon, ale zawsze pozostaje wierna swojej wizji i swojemu stylowi.
Swinton nosiła biżuterię Delettrez, jeszcze zanim się poznały. Jej partner Sandro Kopp podarował jej pierścionek Secret Hand, składający się z dwóch dłoni – jednej wysadzanej czarnymi diamentami, drugiej białymi – który otwiera się, ukazując sekretną wiadomość. Ulubionym przez Delettrez projektem dla Swinton jest jednak bransoleta Today Tomorrow, wysadzana diamentami i wielkim żółtym morganitem, który stworzyła specjalnie z myślą o obecności aktorki na Festiwalu Filmowym w Wenecji w 2018 roku. Na tle alabastrowej cery Tildy kamienie wyglądały, jakby dryfowały po jej ramieniu, tworząc surrealistyczny efekt.
Innymi twórcami biżuterii, którym Swinton jest wierna, są: Damiani – włoska marka, której projekty nosiła w dwóch filmach Guadagnina oraz na czerwonym dywanie; Repossi – mistrzowie nowoczesnego minimalizmu; oraz oczywiście Chanel. Jak można by zapomnieć jej ogromną broszkę w kształcie pióra z Cannes w 2019 roku? Lub pojedynczy kolczyk Chanel Tweed, który miała w uchu, gdy odbierała Złotego Lwa za całokształt twórczości na zeszłorocznym Festiwalu Filmowym w Wenecji? To biżuteria, która udowadnia, że wrażenie, jakie wywołuje się na czerwonym dywanie, nie zależy od liczby karatów, ale od tego, jak się ją nosi i co mówi o danej osobie. – Biżuteria niosąca przekaz musi wiązać się z określonymi emocjami – wtedy jej przekaz jest prawdziwy – mówi projektant biżuterii Marco Panconesi, którego nausznicę Swinton miała na sobie w Marakeszu w 2019 roku. – Tilda to mistrzyni przekazywania emocji, szczególnie jako aktorka: ma w sobie odwagę.
Czytajcie dalej, a dowiecie się, które momenty Swinton z czerwonego dywanu lubię najbardziej. Rzecz jasna nie mogłam się powstrzymać przed przeanalizowaniem także jej filmów. W nich również zwykła biżuteria może mówić więcej niż tysiąc słów na temat osobowości lub życiowej podróży bohaterki. Przykładem może być „Jestem miłością” Luki Guadagnino (2009), w którym Swinton gra Emmę, rosyjską żonę zamożnego przemysłowca, outsiderkę zmuszoną zasymilować się z mediolańską burżuazją. Narzędziem pomocnym w osiągnięciu tego celu okazują się sznur pereł oraz ubrania z kolekcji Rafa Simonsa dla Jil Sander. Biżuterię Emmy – opisywaną przez Swinton jako „złote kajdanki” jej bohaterki – narzuca jej mąż. Wolność nadchodzi w momencie, gdy zostaje zdjęta przez jej kochanka.
W filmie „Michael Clayton” (2007), w którym portretuje prawniczkę Karen Crowder (za tę rolę została nagrodzona Oscarem), Swinton nosi uniform w postaci sznura pereł. A jej bohaterka Marianne Lane z filmu „Nienasyceni” z 2015 roku – była gwiazda rocka, która w wyniku operacji straciła głos, nie musi wypowiadać ani słowa. Wszystko mówi za nią wyszukana biżuteria marki Damiani. Swinton po raz kolejny udowadnia, że mniej zawsze znaczy więcej.
[img]https://www.vogue.pl/uploads/repository/01_susy_menkes/tilda-fb.jpg[/img]